Wspomnień czar…

Uczniowie już dawno wrócili do szkoły i kontynuują zdobywanie nowej wiedzy oraz doświadczeń. Niektórzy zapewne w myślach wracają do pobytu w Irlandii, bowiem zdecydowana większość uczestników jest zadowolona z udziału w projekcie i chciałaby wziąć udział w podobnym stażu w przyszłości. Można powiedzieć, że dla każdego ucznia inny aspekt pobytu w Irlandii miał znaczenie.

Oto jak oceniano udział w zagranicznym wyjeździe:

„Wyjazd był dobrą decyzją. Zobaczyć kawałek świata, poznać kulturę i zdobyć referencje zawodowe – niesamowite doświadczenie. Mam nadzieję jeszcze raz wziąć udział w podobnym przedsięwzięciu”

„Można poznać nowych ludzi, nową kulturę i podszkolić język”

„Najbardziej cenne było zamieszkanie u rodowitych Irlandczyków i przebywanie z nimi na co dzień”

„Doskonały sposób na rozwinięcie umiejętności zawodowych i językowych”

„Projekt daje możliwość rozwoju języka, poznanie nowych ludzi”

„Warto wziąć udział w tego typu stażu zagranicznym ponieważ uczy nowych rzeczy w zawodzie, pokazuje wiele przedmiotów, których nie ma w naszym kraju”

„Ciekawe doświadczenie”

„Za cenne uważam doświadczenia związane z wycieczkami, życiem codziennym Irlandczyków oraz ich stosunek do obcokrajowców”

„Udział w stażu zagranicznym poszerza wiedzę i umiejętności, zdobywa kwalifikacje zawodowe, łamie bariery językowe”

„Według mnie wyjazd był niesamowity”

„Warto wziąć udział w stażu przede wszystkim ze względu na ćwiczenie języka, poznawanie Irlandczyków i ich kultury”

Jest to pierwszy projekt praktyk zagranicznych realizowany w naszej szkole w ramach programu Erasmus+ – wiele nauczyli się nie tylko jego uczestnicy ale i my, organizatorzy. Mamy nadzieję, że kolejne będą jeszcze lepsze niż ten!

Na feriach 2016 rozpocznie się druga odsłona naszego bloga, tym razem z Berlina… 😉

DSC_9500

Żegnaj Irlandio..

Czas na powrót. Każdy o 6 rano niewyspany ze świeczkami w oczach żegnał swoich ”rodziców” i Irlandię. Wyspa też ładnie nas pożegnała piękną pogodą.  Długa podróż do Dublina skąd mieliśmy pierwszy lot do Frankfurtu. Po drodze w przestworzach były pięknie widoki.

received_968723486505592received_968723593172248received_968724429838831

A teraz cierpliwie czekamy na kolejny lot do Rzeszowa 😉

IMG_2761(1)Taki sobie malutki samolocik zaparkował 😉

Odpoczywamy, zwiedzamy lotnisko oraz przygotowujemy się na kolejny lot.

IMG_2765(1)

received_882399321797466

received_882415141795884

Pozdrawiamy wszystkich czytelników ze słonecznego Frankfurtu. 😉

Do zobaczenia 😉

Iza & Ania

 

Last day…

21.07.15r

Nadeszła ostateczna chwila..

Po trzech tygodniach w Youghal przyszło nam żegnać się z naszymi „rodzinami”. Nasi opiekunowie Teresa i Joe wyprawili nam BARBEQUE w ich prywatnym domu na obrzeżach miasta. Z ich podwórka udało nam się ujrzeć piękną panoramę Irlandzkich wzgórz :

20150719_200834_Pano[1]

Kilka godzin wspaniałej zabawy zostało zakończone pamiątkowym zdjęciem, które przed wyjazdem wręczyliśmy naszej kochanej Teresie. 20150721_234116[1]

Mimo naszych niedoskonałości i psa psotnika 😀 uznaliśmy tego grilla za bardzo udanego, a jednocześnie smutnego z powodu naszego rozstania.

Po całej imprezie przyszedł czas na najcięższą dla nas pracę.. pakowanie naszych cięzkich toreb i walizek i martwienie się o wagę .. ahhh ten limit 😀

20150722_174845[1]

 

 

mieszkańcy ” Kopernika ” 14 ^^

Wielkimi krokami do powrotu…

Szybko i nieubłaganie dobiega koniec naszego pobytu w Irlandii,gdzie do samego końca doświadczamy wiele atrakcji. Powoli wszyscy zaczynają robić porządki w swoich walizkach i walczą z nimi aby je zapiąć na ostatni zamek (zwłaszcza nasze koleżanki),ponieważ po licznych zakupach przybyło wiele pamiątek i innego typu rzeczy…Z drugiej strony wszyscy czekają też na wyjazd,bo jednak sprawdza się tutaj przysłowie: „Wszędzie dobrze,ale w domu najlepiej”. Jutro ostatni dzień praktyk w który odbędzie się wystawa zdjęć fototechnika i wszyscy mieszkańcy Youghal będą mieli możliwość ujrzenia naszych fotek. Kto wie…Może któraś z prac kiedyś zawiśnie na słynnych ścianach światowych galerii sztuki i tutejszy wyjazd okaże się kluczowym momentem naszej fotograficznej kariery? 😀 Jutro po wystawie pójdziemy pożegnać się z miastem oraz zrobimy ostatnie najpotrzebniejsze zakupy. Wieczorem ostatnia kolacja z rodzinami i z samego rana zaczynamy naszą długą i męczącą podróż powrotną.

Kuba,Patryk & Kamil

Poznajcie Youghal i jego okolice – oczami opiekunów :)

Nasz pobyt dobiega końca, postanowiłyśmy więc pokazać miasteczko, w którym mieszkamy i pracujemy. Stwierdziłyśmy jednak, że będąc w tylu pięknych miejscach musimy podzielić się tym co widziałyśmy, przez co nasz post wraz z galerią nieco się wydłużył….

Zacznijmy od paru faktów: Youghal leży w hrabstwie Cork, które należy do najbardziej zielonych w całej Irlandii. Znajdziemy tu piękne i dzikie pejzaże, gdzie deszcz przeplata się z iskrzącym się słońcem. Miasteczka w całej okolicy pomalowane są żywymi kolorami, a Ocean Atlantycki smaga klify wybrzeża.

Naszą wycieczkę zaczniemy od Youghal –  urokliwego nadmorskiego miasteczka liczącego ok. 7 tys. mieszkańców.  Spacerując po wąskich uliczkach z łatwością natkniemy się na kilka charakterystycznych miejsc. Poniżej zdjęcie najciekawszej wieży zegarowej Clock Tower, która w przeszłości służyła także jako więzienie.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Idąc dalej wzdłuż głównej handlowej ulicy Main Street dojdziemy do kilku bardzo malowniczych zakątków:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Ciekawostka: na plaży w Youghal nakręcono w 1954r. słynny film ‚Moby Dick’ z Gregorym Peckiem w roli kapitana Achaba.

Na naszej codziennej trasie do domu napotykamy na kościół Św. Marii uważany za najstarszy w Irlandii otoczony bardzo starym cmentarzem.

Przyległy ogród, gdzie nasi fototechnicy zaczynali przygodę fotograficzną w Youghal stanowi świetne miejsce skąd można uchwycić piękną panoramę miasteczka.OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jako opiekunowie stażu jesteśmy na straży całą dobę – od wschodu do zachodu słońca;) Zrobienie tego zdjęcia tuż po godz. 5.00 rano nie stanowiło więc dla nas żadnego problemu…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

a 16 godzin później…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dzięki uprzejmości organizatora naszych praktyk miałyśmy możliwość zwiedzić również najbliższe okolice Youghal. Miejsc, które zrobiły na nas ogromne wrażenie nie brakuje, a poniżej prezentujemy nasze ulubione.

Cove / Cobh / Queenstown – miejscowość, która stanowiła ostatni przystanek na trasie Titanica zanim wypłynął w swoją pierwszą i ostatnią podróż do Ameryki.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W tym miejscu poczułyśmy się jak w jakimś egzotycznym kraju:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W kolejnym miasteczku, Kinsale, bardzo popularnym wśród turystów byłyśmy parę razy. Zauroczyły nas tam wąskie uliczki oraz port z żaglówkami:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Jadąc wzdłuż wybrzeża z Kinsale trafimy do urokliwego Old Head. Klify i łąki nad urwiskami robią niesamowite wrażenie. Tym większe, gdy dowiedziałyśmy się, że na szczycie klifu znajduje się jedno z najbardziej znanych pól golfowych. Oto zapierające dech w piersiach widoki:

DSC_0063

DSC_0077

I najszczęśliwsze krowy na świecie wypasane tuż nad pięknym morzem:)

DSC_0106

Kolejne zwiedzane miasteczko – Clonakilty zauroczyło nas repliką miniaturowej wioski kolejowej. Feria kolorów oraz pieczołowicie odwzorowane szczegóły wprawiły nas w dobry nastrój na resztę dnia:)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kolejnym miejscem, którego nie możemy pominąć jest Killarney w Parku Narodowym. Zdjęcia byłyby jeszcze piękniejsze gdyby w tym dniu dopisała nam pogoda. A tak, na zdjęcia odważyli się wyjść tylko nieliczni przedstawiciele 30-osobowej grupy.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Poniżej wodospad Torc Waterford – cel naszej wędrówki przez Park.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I nasza odporna na wiatr i deszcz modelka- Monika;)

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

W okolicach Lismore natknęłyśmy się na niezwykłe zjawisko – drzewa w całości pokryte mchem. Widok iście bajkowy, sami zobaczcie:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Kolejny (nie)zwykły obrazek z Irlandii to zwierzaki przechadzające się po wiejskich drogach:

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

I na koniec: autorki tego posta. Niestrudzone opiekunki, a w wolnych chwilach poszukiwaczki urzekających miejsc 🙂

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Marta & Monika

Z dnia Zakupoholików :)

18.07.2015 r.

Ah ta wyczekiwana przez wszystkich sobota! Nie dlatego, że mamy wtedy wolne od pracy, lecz sobota=wycieczka 🙂 Tym razem mniej zwiedzania, a więcej zakupów! Odkrywcy Irlandii, uzbrojeni w entuzjazm i napchane portfele wybrali się na podbój Cork, by uzupełnić ostatki wolnego miejsca w bagażu.

Udaliśmy się do centrum miasta, gdzie można znaleźć mnóstwo sklepów. Dla nas St. Patrick’s Street okazała się rajem na ziemi. I ruszyliśmy, każdy w swoją stronę. Na przekór pokusie, postanowiłyśmy najpierw pójść pozwiedzać. Ale jakby to było, gdybyśmy się nie zgubiły 🙂 Jednak chęć wydania pieniędzy była tak silna, że szybko znalazłyśmy się z powrotem w centrum i nie marnując czasu poszłyśmy na polowanie.

Ah te męczące zakupy… Nawet chwili nie znalazłyśmy na zrobienie zdjęć! Lecz zawsze jest czas na sklep z pamiątkami 🙂

WP_20150720_002

Po powrocie do domu w pełni przygotowani zasiedliśmy przed laptopem oglądając zmagania naszych siatkarzy 🙂 Obojętnie gdzie jesteśmy, o Polsce zawsze pamiętać będziemy! Do bojuuuuuu!

A w niedziele? Spacer po plaży, taka nasza rutyna. Pogoda, jak zwykle, kapryśna 🙂

WP_20150717_024

WP_20150717_057

11758884_660786144052306_1732021934_n

11774350_660786140718973_1219808995_n

 

Będziemy pamiętać o Tobie Irlandio!

O Twoim słońcu, o deszczu, o wietrze, o krajobrazach, o zielonej trawie, o krówkach 🙂


Ania, Kasia i Marek

Fototechnicy w plenerze

Dzisiaj w ramach praktyk udaliśmy się na wycieczkę krajoznawczą. Pierwszym miejscem były ruiny zamku, gdzie zobaczyliśmy interesujące pozostałości budowli, które były świetnym obiektem zdjęć. W przerwie pomiędzy zwiedzaniem zatrzymaliśmy się w parku, w którym robiliśmy zdjęcia a na koniec każdy udał sie na plac zabaw. Następnie z wysokiego punktu podziwialiśmy piękną panoramę, a na końcu odwiedziliśmy ogród botaniczny, gdzie każdy mógł zrobić piękne zdjęcia macro. Po bardzo męczącym dniu, wszyscy udaliśmy się na zakupy do centrum handlowego w Limerick. Jesteśmy pewne, że po tak interesującej wycieczce każdy ma mnóstwo dobrych zdjęc, z których jest dumny.IMG_0145IMG_0157IMG_0179

Całą wycieczkę towarzyszył nam mały szkrab, który każdego wprowadzał w dobry nastrój.

IMG_8540

Szaro i Smutno :(

Nasz pobyt w cudownej Irlandii dobiega końca. W sobotę ostatnia wycieczka do Cork, a w środę rano wyjazd. Jednak sam koniec praktyk dla niektórych oznacza więcej. Pożegnanie z otoczeniem, beztroskimi chwilami na plaży, ale dla nas oznacza to pożegnanie z naszą opiekunką. Jej dorośli synowie rozjechali się w swoje strony rozpoczynając życie na własną rękę. W zamian dostała nas : dziesięcioro nastolatków z niemal niespożytą ilością energii. Możnaby się spodziewać dystansu w stosunku do grupy obcych dzieciaków w domu. Nic bardziej mylnego ! Nie tylko okazała nam serdeczność; traktuje nas jak własne dzieci. Rozpieszcza nas na każdym kroku. W zamian my odpłacamy się w każdy możliwy sposób : pomoc w zakupach, sprzątanie czy pomoc przy obiedzie. Dla nas wszystkich Teresa jest drugą mamą. Wiecznie zabieganą i nieco zakręconą ,  ale cudowną opiekunką. Wszystkim nam będzie brakować tej ciepłej i czułej kobiety która dała nam z siebie wszystko co najlepsze.

Mieliśmy tu opisywać nasze przeżycia z każdego dnia, ale jak można nie wspomnieć o tym co najważniejsze?  O ogromnej serdeczności I życzliwości? Naszym zdaniem poznanie jej było najwspanialszym co nas tu spotkało i sądzę,  że reszta mogłaby przyznać mi rację.

377553_1691297259561_190555263_n Joe and Teresa <3

A żeby tradycji stało się zadość, to musimy napisać coś o naszym dniu. Jak w tytule jest szaro. Cały dzień padał deszcz co skutecznie zniechęciło nas do wyjścia z domu. Spędziliśmy miły wieczór we wspólnym gronie. A po powrocie do domu w szarówie wieczoru i przez lekką zasłonę deszczu zastałyśmy taki widok.2015-07-16_21.41.15

Agata & Monika

Odkrywcy Irlandii

15.07.2015

Dla Fototechnika ten dzień był bardzo długi, intensywny i męczący. Rozpoczęłyśmy go od zbiórki wcześnie rano pod Red Store, po czym udałyśmy się na zaplanowaną wycieczkę. Pierwszy i drugi przystanek odbył się w Clonakilty gdzie najpierw zwiedzaliśmy ulice pełne kolorowych kamieniczek, wśród nich znajdował się sklep z typowymi Irlandzkimi słodyczami. Oczywiście nie mogło nas tam zabraknąć.

Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

Następnie udaliśmy się do miejsca w którym znajdowało się miniaturkowe odwzorowanie miasta Dunmanway. To miejsce wzbudziło w nas wiele emocji, miasteczko wyglądało bardzo realistycznie.

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

Trzecim miejscem które odwiedziłyśmy było Harbour View Beach. Wrażenia które przeżyłyśmy w tym miejscu byly nie do opisania. Niebo zlewało sie kolorystycznie z morzem, delikatny wiatr rozwiewał nasze włosy a słońce raziło nas w oczy. Pełne energii wbiegłyśmy na plaże robiąc mnóstwo zdjęć pięknym widokom.

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Gudzela

fot. Karolina Gudzela

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

Kolejny postój odbył się przy pięknych Klifach. Jest to jedno z miejsc które najbardziej nas zauroczyło. Z zachwytem przyglądałyśmy się szybującym po niebie mewom i próbowałyśmy je uchwycić w locie. Chodząc po wyznaczonych ścieżkach mieliśmy doskonały widok na wodę w intensywnie niebieskim kolorze.

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

ostatni tydzień

Wtorek..kolejny dzień praktyk. Już od wczesnego rana wykonywałyśmy zlecenie z naszą znajomą. Teresa tworzy stronę internetową a my jesteśmy jej osobistymi fotografami a także modelkami. Nie każdy lubi stać przed obiektywem, a szczególnie fotograf.. ale jak mus to mus 🙂

DSC_1294DSC_1436DSC_1394

Dokładnie dziś mija dwa tygodnie od naszego przyjazdu. Trochę tęskno już za Polską, za domem..ale z drugiej strony jak tu zostawić taką wspaniałą Irlandię? Szczególnie kiedy ma się 5 minut drogi na przepiękną plażę a za oknem tak przemiłych ”sąsiadów”.

DSC_1662 — kopiaDSC_1586DSC_0161

Ostatni tydzień trzeba należycie wykorzystać! Do usłyszenia 🙂

Klaudia, Klaudyna, Weronika, Izabela

Sto lat Kamil ! :)

Miało być o sobotnim wyjeździe do Parku Narodowego, ale nastąpiła mała zmiana planów 🙂 Otóż dzisiaj jeden z naszych kolegów, a mianowicie Kamil, obchodzi swoje ostatnie naste urodziny! Starość nie radość, a młodość nie wieczność ^^

Dzień rozpoczął się baaardzo pracowicie. Wszyscy udaliśmy się do swoich zakładów praktykować umiejętności kulinarne. Jednakże oszczędzaliśmy siły na wieczorne zabawy 🙂

Po raz kolejny nasza zdolna Kasiuunia walczyła w kuchni tworząc dzieło sztuki. Muszę przyznać, że robienie tortów ma we krwi 🙂

WP_20150714_030

Oprócz tortu, próbowaliśmy uwiecznić na kartce urodzinowej nasze najszczersze życzenia. Więc każdy coś narysował! ^^ Lecz Przemusiowi szło najbardziej opornie… 🙂

WP_20150714_020

 

Solenizant był baaardzo zadowolony z prezentów, chociaż myślę, że to nasza obecność uszczęśliwiła go najbardziej 🙂

WP_20150714_029

Standardowo, odśpiewaliśmy najdłuższą z możliwych wersji ‚Sto lat’, po czym Kamil zdmuchnął superświeczki

heheszki

 

I wtedy zaczęła się walka z krojeniem tortu. Niepisana zasada: kto piecze ciacho, powinien je pokroić 🙂 Tak więc Kasiuuniaa złapała za nóż i wzięła się do pracy

WP_20150714_034

Mimo braku odpowiedniej zastawy stołowej grupa gastronomiczna odniosła sukces 🙂 A zabawa wciąż trwa, więc jeszcze raz:

WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE FRODO (KAMIL), ŻYJ NAJDŁUŻEJ Z NAS, BĄDŹ ZDROWY, SZCZĘŚLIWY I SPEŁNIAJ SWOJE MARZENIA!

KOCHAMY CIĘ :*

WP_20150714_036

 


PRZYJACIELE 

Funny Monday

Poniedziałek. Nowy tydzień. Już tak niewiele czasu nam zostało. Pierwszy dzień tygodnia może nie każdemu się podoba i nie każdy go lubi ale nasz poniedziałek był naprawdę śmieszny.

Dziś do pracy, pogoda się nie zapowiadała dobra lecz nam to pasowało ponieważ na kuchni jest czasem gorąco jak w saunie. Od samego wejścia już było wesoło każdy w dobrym humorze. Uczyłyśmy dziś naszych kucharzy słówek po polsku. Niesamowity widok i wielki ubaw. 😀 Później przyszła para, pochodzą z Polski i robili zdjęcia na stronę internetową restauracji. Zostałyśmy zaproszone, a przy okazji zrobiłyśmy sobie zdjęcia z naszymi kucharzami.

2015-07-13_21.40.11

 

Czas płynie tak szybko ale dobrze że zostaną po tym wspomnienia.

I taki mały komentarz: zostało stwierdzone dziś że strasznie dużo się śmiejemy.  🙂  potrafimy się cieszyć nawet jak mysz do sera. Dowód.!

IMG_2653IMG_2652

 

Propozycje konkursowe

Cieszymy się, że słowa zachęty skierowane przez panią Sidor trafiły na podatny grunt i otrzymałyśmy zdjęcia konkursowe do nagłówka 🙂 Nie wszyscy poczuli się na siłach żeby nadesłać swoje fotki ale liczymy na więcej odwagi w przyszłości 😉

Oto otrzymane propozycje opatrzone odpowiednią informacją (imię i nazwisko lub dopisek ‚konkurs’)

Czekamy na głosy – w tym przypadku komentarze z numerem wybranego zdjęcia. Głosy z Polski także mile widziane!

Rozstrzygnięcie w środę.

1. DSC_3429a (45)-6

2. IMG_0358-2

3.

IS

4. DSC_1050

5. g

6. Anna Szylar

7. klaudynka

8. Agata Kazieczko

9. Monika Ł.

10. konkurs - Wojtek Pikłowski

11. zdjęcie konkursowe - Gabriela Maksym

12. konkurs Gabriela Baryła

13. konkurs Paweł Muszkiet

Niedzielny shopping :)

Po wyczerpującym tygodniu pracy nadeszła chwila relaksu i bardzo wyczekiwany moment zakupowego szału 😀

Razem z naszymi przyjaciółmi z Polski, którzy przyjechali, aby nas odwiedzić wyruszyliśmy do jednego z większych miast Irlandii – Cork 🙂 Zakupy pochłonęły nam wiele czasu, jednak znaleźliśmy chwilę na odpoczynek na jednej z pobliskich plaż. Mimo że pogoda nie dopisywała, bawiliśmy się świetnie.

Na plaży napawaliśmy się pięknymi widokami, a chłodna woda nie stanowiła dla nas przeszkody, by trochę się „popluskać” – przy tym dobrze się bawiąc 😛

 

Dla Was jest to tylko zarys naszej dzisiejszej przygody, lecz te wspomnienia pozostaną na długo w naszej pamięci 🙂

 

Czas spędzony ze znajomymi można zaliczyć do niezapomnianych i jednych z najlepszych wrażeń tutejszego pobytu na Zielonej Wyspie 🙂

Pozdrawiamy!

Gaba, Doma, Pati, Paweł, Wojtek, gościnnie Konrad i Monika 🙂

 

 

 

 

 

Pochmurny optymizm

10.07.2015

Deszczowa Irlandia nie napawa nas zbytnio do życia aaaale…

Kiedy to dzień jest pochmurny, a horyzont mamy na wyciągnięcie ręki i na dodatek deszcz siąpi przez całą dobę… odpalamy sobie muzykę, robimy gorącą herbatę i co? I siadamy do obróbki zdjęć 😀 Tak wczoraj minęła nam połowa dnia. Edycja tego, co zrobimy swoimi aparatami bywa czasochłonna, zwłaszcza kiedy zależy nam na wydobyciu ze zdjęć  zadowalających nas oraz (i przede wszystkim) odbiorcę efektów.

Ale dobra… herbata się skończyła, pogoda poprawiła, a zdjęcia obrobiły więc czas na jakiś wypad do miasta  z przyjaciółmi 🙂 Popołudniu wyszliśmy dużą grupą do jednego ze świetnych tutejszych pubów, w którym w każdy z trzech wieczorów tygodnia rozbrzmiewają świetne dźwięki spod palców tutejszych muzyków. Subtelny jam oraz przyjemne utwory wprowadzają w błogi stan. Do tego klimat typowego Irlandzkiego baru schowanego lekko poniżej poziomu, po którym stąpają ludzie oraz jeżdżą samochody. Przemyślany, drewniany wystrój i wiele artefaktów na ścianach naprawdę cieszą oko, ale także idealnie chronią nas od tak depresyjnych dni.

Wieczór jednak kiedyś się kończy… Po paru godzinach słuchania i popijania soczków 😉 wyszliśmy na wilgotne lecz już ciepłe, nocne ulice. Tam pożegnaliśmy się z przyjaciółmi i rozeszliśmy, każdy w swoją stronę. Po takim dniu sen wdarł się bardzo szybko.

A tuż przed snem czatowanie w oknie przez kilkanaście minut z aparatem i efekt końcowy powalający 🙂

DSC_3429a (45)-6

Pozytywna ta Irlandia 😉

Happy Birthday Marek

09.07.2015 r.

Kolejny dzień pełen wrażań za nami, jednak tym razem był o tyle wyjątkowy, gdyż Mareczek miał 18-ste urodziny! 😉 Świętowanie rozpoczęliśmy zaraz po północy z tradycyjnym odśpiewaniem sto lat. Rano niestety nasz solenizant musiał iść do pracy. My natomiast zaszalałyśmy w kuchni przygotowując tort. Mimo spartańskich warunków (czyt. brak miksera i innych niezbędnych sprzętów) udało nam się stworzyć dzieło sztuki!

WP_20150709_002

 

Wieczorem wszyscy zebraliśmy się w lokalnym pubie The Nook. Panowała tam świetna atmosfera dzięki muzyce na żywo granej przez mieszkańców miasta. Byliśmy zauroczeni tym miejscem. Po ponownym odśpiewaniu ‚Sto lat’ w dwóch językach i zdmuchaniu świeczek przez solenizanta, każdy zajął swoje miejsce w oczekiwaniu na pyyyyyyszny tort. Jak to zwykle bywa, grupa gastronomiczna rozpoczęła walkę z ciastem. Wyzwaniem było, żeby pokroić je tak, aby starczyło dla około 34 osób. Lecz kto da radę jak nie my, zdolna młodzież 🙂

Grupa fototechniczna zajęła się robieniem zdjęć, które opublikujemy wkrótce. Czekajcie na następne wpisy i przeżycia z jakże uroczej wyspy, jaką okazała się Irlandia 🙂

11722259_656730181124569_2321801454262281531_o

PS. Jeszcze raz wszystkiego co najlepsze Mareczku :*


 

Kasia i Ania

Praca wre … :D

Dzisiaj minął kolejny dzień naszych praktyk. Wszyscy zaczęliśmy pracę na pełnych obrotach. Pracodawcy nie pozwalają leniuchować, co tak naprawdę działa na naszą korzyść. Każde nowe doświadczenie wzbogaca naszą wiedzę i umiejętności 🙂
Nasza cukiernia, choć niewielka, jest tłumnie odwiedzana więc pracy jest co nie miara. Tarty, ciastka i babeczki uwielbiane przez mieszkańców schodziły jak świeże bułeczki. Uwijaliśmy się jak w ukropie, ale dałyśmy radę.
Owoce naszej pracy 🙂    :

Owoce naszej pracy :)Owoce naszej pracy ;)

Rosheen & Sophie - pozostałe pracownice.
Róisín & Sophie – pozostałe pracownice.

Nasz francuski szef był bardzo zadowolony z naszej pracy, co dodało nam skrzydeł i chęci do sprzątania.

Koniec zmiany ;p

Zmęczone, ale bardzo zadowolone wróciłyśmy do domu. Wymieniając wrażenia z resztą koleżanek i kolegów doszliśmy do wniosku, że nie tylko nas nie oszczędzali.
Po emocjonującym dniu znaleźliśmy jeszcze nieco siły na spacer po plaży. Ciepły wieczór ukoił nasze zmęczenie.

Odpoczynek po pracy :)

Odpoczynek po pracy :)

Dzisiaj przetrwaliśmy, ale co czeka nas dalej ?
Śledźcie nasze wpisy żeby być na bieżąco 😀

Agata & Monika

Praca w grupach :)

Tak więc mija kolejna środa na zielonej wyspie. Rozpoczęliśmy pracę jak co dzień, każdy z nas został przydzielony do jakiejś grupy. Nasz organizator praktyk, przydzielił poszczególnym grupom zadania, które musieliśmy zrealizować w danym dniu. 🙂 Jedni musieli zrobić zdjęcia miasta, inni wykonywali reprodukcje starych fotografii w archiwum, a ostatnia grupa robiła zdjęcia reklamowe porcelany i innych rzeczy wykonanych ręcznie przez artystów.  Po skończonych praktykach mogliśmy wrócić do domu na obiadek 😀 Na co każdy łasuch bardzo czekał 😛

IMG_8146

IMG_8170IMG_8171

 

Karolina sprawdziła się jako fotograf z ukrycia 😛

IMG_9568

IMG_9594

A w drodze do domu napotkaliśmy takie widoki 🙂

dooddania3

Zwarci i gotowi czekamy na następne zadania 🙂

Karolina&Asia

 

 

 

Po drugiej stronie lustra…

Ufff… Mija właśnie pierwszy tydzień naszego pobytu w Irlandii i nadal wszyscy tu jesteśmy, cali, zdrowi i co więcej- zadowoleni 🙂

Było tyle samo startów co lądowań, dzieciaki nie pogubiły się w trakcie minimaratonu po lotnisku we Frankfurcie i nikogo nie porwały fale (pomimo niespodziewanego przypływu) już w samym Youghal. Jest dobrze.

Dziś, krótka relacja od nas – opiekunów wyjazdu.

Zapewne wiele osób myśli, że jesteśmy tu na wczasach, ale choćby dopiero wczoraj pierwszy raz poszłyśmy na spacer po plaży, i to w najbrzydszy deszczowy dzień 😉

 

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Youghal skąpane w deszczu i mgle

Nie spotkałyśmy na plaży zbyt wielu ludzi ale zdałyśmy sobie sprawę, że jesteśmy bacznie obserwowane…

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Dla wielbicieli ogrodów – fuksje osiągają tu imponujące rozmiary i rosną dosłownie wszędzie, nawet ‚na dziko’.

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Na co dzień zajmujemy się odwiedzaniem poszczególnych miejsc praktyk                          i domów gdzie mieszkają uczniowie. Kontrolujemy także zapisy w dzienniczkach praktyk, a wieczorami dzwonimy do uczniów, z którymi nie miałyśmy bezpośredniego kontaktu      w danym dniu (staramy się przy tym nie być nachalne…. ).

DSC_0719

DSC_0721

 

Ważną częścią naszego pobytu tutaj jest współpraca z Eamonem – organizatorem praktyk ze strony irlandzkiego partnera.

WP_20150705_042

Marta i Eamon

 

Dzięki codziennym spotkaniom z nim, wiemy co w trawie piszczy oraz docierają do nas bardzo pozytywne opinie ze strony poszczególnych pracodawców i rodzin goszczących. Wynika to nie tylko z bardzo przyjaznego usposobienia Irlandczyków, ale też z pełnego zaangażowania i chęci pokazania się z najlepszej strony przez naszych uczniów. Wprawdzie przed wyjazdem byłyśmy pełne obaw, lecz teraz wiemy, że wyjechała z nami najfajniejsza grupa młodzieży z naszej szkoły.

Póki co wszyscy tryskają entuzjazmem i pomimo obowiązków zawodowych oraz wyzwań  językowych DAJEMY RADĘ i oby tak dalej! 🙂

Marta&Monika

 

Deszczowo, ale pozytywnie!

Nasz pierwszy poniedziałek w Irlandii rozpoczął się szarym, deszczowym porankiem. Deszczowym to mało powiedziane! Po pobudce zastałyśmy za oknem prawdziwą ulewę, dla maniaków słonecznej pogody niezbyt dobrze zapowiadającą zarówno cały dzień, jak i tydzień. Nie powstrzymała ona jednak naszych zapałów i z pozytywnym nastawieniem udałyśmy się do pracy. Kolorowe parasolki sprzeciwiły się szarości za oknem i dzięki nim udało nam się przemknąć do biura naszego opiekuna, z którym na start wraz z resztą grupy omówiłyśmy plan dnia. Po krótkiej pogawędce nasza grupa fototechników udała się na wystawę zdjęć lokalnej artystki lubującej się w uchwycaniu w obiektywie krajobrazów zarówno w tradycyjnej formie jak i z nieco bardziej artystycznej perspektywy.

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

Większość zdjęć prezentowało nie tylko określony fragment nieprzeniknionych przestrzeni pól czy odmętów oceanu, ale także cechowało się iście marzycielską atmosferą pozwalającą odbiorcom poczuć się, jakby i oni znaleźli się na ułamek sekundy w tym uchwyconym miejscu. Można powiedzieć, że podróżując wzrokiem po pracach tej pani fotograf odbyłyśmy kolejną, niespodziewaną wycieczkę po zakamarkach Irlandii 😉

Owa wycieczka zmęczyła nas na tyle, że postanowiłyśmy skierować swe kroki w stronę pobliskiej kawiarnii, gdzie umiliłyśmy sobie przerwę kawą i ciastkami. Jako grupa kształcąca się w zawodzie fototechnik nie omieszkałyśmy skrupulatnie udokumentować tych chwil abyście i Wy mogli nacieszyć oczy tym, czym my cieszyłyśmy nasze podniebienia 🙂

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Klaudyna Muszak

fot. Klaudyna Muszak

fot. Karolina Sałdan

fot. Karolina Sałdan

fot. Izabela Pelczarska

fot. Izabela Pelczarska

W końcu trzeba było wracać, a za oknem dalej zimno, ponuro i do domu daleko… Na ratunek pośpieszył nam pokój spotkań z opiekunem, gdzie wszystkie szczegółowo omówiłyśmy wrażenia z wystawy. Zarówno pozytywne jak i negatywne opinie na jej temat wybrzmiały głosem kilkunastu zgromadzonych osób i zostały uzupełnione fachowym komentarzem naszego opiekuna.

Brzydka pogoda jest jednak dla fotografa nie przeszkodą uniemożliwiającą pracę, ale wyzwaniem. Troszcząc się przede wszystkim o bezpieczeństwo naszych aparatów zrobiłyśmy kilka zdjęć nad wodą, starając się nie marnować okazji do uchwycenia malowniczych kropelek deszczu w trybie makro i ogólnego wyglądu morza z kołyszącymi się na nim łódkami, dokładając swoje trzy grosze do pięknej i bogatej fotograficznej historii tego kraju i miasta.

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

fot. Gabriela Baryła

Być może Youghal przywitało nas w tym tygodniu w dość ekstremalny sposób, ale jesteśmy przekonane że przed nami jeszcze mnóstwo słonecznych dni. Koniec końców, od czasu do czasu każdemu przyda się lekki deszczyk na ochłodę i odstraszenie rutyny… Choć ta nas tutaj na pewno nie dopadnie 😉

Gabriela, Karolina & Izabela

Niedziela-dzień lenia

Jak w nagłówku..Niedziela, czyli czas na odpoczynek. Dla nas był to dzień wolny. Nareszcie mogliśmy pospać trochę dłużej, zostać w domach, wyjść na miasto. Każdy miał chwilkę tylko dla siebie, każdy mógł zrobić to na co miał ochotę. A na co my miałyśmy ochotę? Zobaczcie sami..

Zaczniemy od tego, że my (cztery córeczki Państwa Power) lubimy dobrze pospać, ogólnie trochę z nas leniuszki..ale tylko trochę 🙂 Tak więc dzień zaczął się dla nas po godzinie 11:00 kiedy tato Alan zbudził nas na śniadanie.
DSC_0004
Śniadania..ahh te pyszne śniadania, mama Siobha gotuje aż za dobrze! Na rozpoczęcie dnia zjadłyśmy typowe Irlandzkie śniadanie, czyli smażone jajka, bekon, kiełbaski i placki ziemniaczane a nasza wegetarianka(Weronika) dostała wyśmienity omlet z warzywami. A propo..wiedzieliście, że Irlandczycy przed śniadaniem wypijają szklaneczkę soku pomarańczowego na dobre rozpoczęcie dnia?
IMG-20150705-WA0000
Po tak sutym śniadaniu nasze pełne brzuszki potrzebowały odpoczynku więc wróciłyśmy do łóżek. Rodzice zaplanowali popołudniowe zakupy więc kiedy tylko auto odjechało zerwałyśmy się i zaczęłyśmy sprzątać(mama Siobha pracuje cały tydzień więc chciałyśmy ją odciążyć chociażby w takich zajęciach jak odkurzanie czy mycie podłóg).
Po powrocie miło było widzieć zaskoczenie na ich twarzach i wdzięczny uśmiech 🙂
DSC_0011
Po południu odwiedzili nas dziadkowie, rodzice Alana. Niestety nie mogli zostać na obiad,szkoda bo był pyszny!
DSC_0050 DSC_0049
Po obiedzie przeważnie spędzamy czas wspólnie, tak było też dzisiaj. Czytaliśmy Irlandzkie gazety, razem z tatą rozwiązywaliśmy krzyżówki. Opowiadałyśmy trochę o Polsce, o naszych domach i rodzinach. Uczyłyśmy rodziców mówić po polsku, rodzice uczyli nas trudnych słów po angielsku. Potraficie powiedzieć ”Supercalifragilisticexpialidocious” ? Nam nie szło to zbyt dobrze 🙂
DSC_0024 DSC_0039
Bardzo mile spędzony dzień..a wieczorkiem? Czas na trochę ruchu. Wieczorny jogging to idealny pomysł na zrzucenie zjedzonych wcześniej kalorii. Pomimo chłodnej pogody i zimnego powietrza ubrałyśmy ciepłe bluzy i wybrałyśmy się na zwiedzanie okolicy. Cisza i ogromna przestrzeń..jak dla nas IDEALNIE!
DSC_0059

Klaudia, Klaudyna, Weronika, Izabela

Konkurs na zdjęcie do nagłówka naszego bloga

Ogłaszamy konkurs na zdjęcie, które znajdzie się w nagłówku naszego bloga.  Powinno ono oddawać klimat miejsca, w którym mieszkamy i odbywamy praktyki lub jego okolic.

Do środy tj. 8.07 do g. 24.00 czekamy na maila na adres p. Bąk (poznany przy okazji wysyłania CV). Jeden uczestnik może wysłać max. 1 propozycję, w czwartek  rano pojawi się post z zebranymi zdjęciami i wówczas każdy będzie mógł wybrać najlepszą fotkę. Głosowanie zakończy się w piątek o godz. 22.00.

Czekamy na propozycje zdjęć i życzymy powodzenia! 🙂

Kilkenny

Minęły dopiero 4 dni a my już posiadamy wiele wrażeń, a dziś dołożyliśmy kolejne. Rano o godz. 10 zbióreczka w naszym punkcie wyjściowym a potem dwu godzinna jazda do Kilkenny. Każdy był chyba bardzo zmęczony dało się to zauważyć gdy połowa osób spała podczas jazdy. 😉 Na szczęście dojechaliśmy i poszliśmy zwiedzać. Z każdej strony mogliśmy podziwiać zamek oraz jego wspaniały ogród.

DSC07334 IMG_2531IMG_2564

 

Zwiedziliśmy również troche miasta i dużo sklepów. Pod koniec wycieczki co niektórzy wrócili na piękną trawke i dopadł ich dziecięcy szał radości.

Wieczorem powrót do miasteczka i każdy rozszedł się w swoja stronę by odpocząć po całym dniu.

 

Iza & Ania

Welcome to job!

Po kilku dniach relaksu pora wrócić do „rzeczywistości” – czeka na nas praca.

20150703_140341[1]

Podzieleni na grupy wyczekiwaliśmy na zapoznanie się z naszymi zakładami pracy. Nasi opiekunowie wraz z irlandzkim partnerem oprowadzili nas po nich oraz przedstawili nam szefów kuchni z którymi będziemy pracować przez okres praktyk. Tymi miejscami są restauracje, kawiarnie, cukiernie, bistro i hotele. Zostaliśmy dokładnie poinformowani o terminie rozpoczęcia i innych kwestiach dotyczących pracy.

20150703_110923 20150703_111046 20150703_111509 20150703_111518 20150703_114126 20150703_114950 20150703_114959 DSCN3946

Po chwili w naszych „drugich domach” podczas pobytu w Youghal rozeszliśmy się na ponowny relax nad morzem lub odpocząć do domów.

DSCN3845

 

Patrycja, Gabrysia, Dominika, Paweł, Wojtek

POM-powolny obchód miasta

Dzisiaj wszyscy wyspani bo spali prawie do południa, ponieważ wiedzieliśmy że dziś dzień wolny. Po baaardzo późnym śniadaniu postanowiliśmy ruszyć w miasto aby nie zmarnować całego słonecznego dnia w domu. Po przejściu znanych nam już ulic, postanowiliśmy zapuścić się w nieznane dotąd tereny przepięknego miasteczka portowego Youghal. Zwiedziliśmy port z punktem widokowym na wspaniałą zatokę 😀 , latarnię morską i pobliski park, podczas wycieczki spotkaliśmy przemiłych młodzieńców którzy się trudzili połowem krabów.

Oczywiście nasza ciekawska strona wygrała z barierą językową i dokładnie wypytaliśmy Erica i Toma o każdy możliwy szczegół połowu tych bokiem chodzących stworzonek 😀 hahahahahahaxdddddd20150702_163616 20150702_163507 20150702_163532 20150702_163543 20150702_16361220150702_165948

 

Fyrst dej

 

Pierwsza, pełna doba spędzona w Irlandii minie nam za dwie godziny. Jak jest? Chyba wszyscy się wyspali, gdyż do godziny 12 nie było żadnych obowiązków, a jedynie błogi sen 🙂 Gdy wszyscy dojechali na umówione miejsce spotkaliśmy się z organizatorami oraz prowadzącymi naszych praktyk. Krótki wstęp z ich strony tylko nas uświadomił, że spędzimy tu świetny czas!

Chwila spaceru po pięknym miasteczku i wyjazd do Ardmore, a tam prawie dwie godziny wędrówki na zboczach Irlandzkich klifów i szum morza pod nogami… Wspaniałe uczucie! Grupa gastronomika prędko wylądowała z powrotem w mieście dzięki czemu mogła spróbować lodów, a fototechnik delektował się widokami podziwiając je przez swoje obiektywy. Jako ostatni dotarli do miasta, skąd zabrał nas bus i wszyscy wróciliśmy do rodzin.

DSCF1004 DSCF0989IMG_0062 IMG_0111 IMG_0128

 

DSCF0984

Podróż w chmurach

30.06.2015 r.

Po długim oczekiwaniu nasza grupa w końcu udała się na wymarzone praktyki do Irlandii. Rozpoczęło się tradycyjnie, od zbiórki oraz sprawdzenia czy mamy wszystko ze sobą. Nasze opiekunki zadbały o wszystko i wkrótce ruszyliśmy na lotnisko do Rzeszowa. Przy okazji mieliśmy ważną lekcję – zawsze kontroluj wagę swojego bagażu! 🙂

Po zameldowaniu się na lotnisku, wszyscy wyczekiwali wejścia na pokład samolotu. Podekscytowani ruszyliśmy w drogę na Zieloną Wyspę. Przesiadka we Frankfurcie nauczyła nas, żebyśmy zawsze obserwowali sytuację na tablicach informacyjnych, bo bardzo łatwo można przegapić swój lot. I co ważniejsze, najlepiej wstawać z siedzeń po dokładnym upewnieniu się, że samolot na pewno wylądował, bo stewardesy mogą doznać szoku, a wy wstydu 🙂

Najcudowniejszą rzeczą w samolotach jest możliwość obserwowania niesamowitych widoków, chociaż okienka są malutkie. Zrobiliśmy kilka zdjęć, specjalnie dla Was, żebyście mogli zobaczyć to, co wówczas myśmy mieli okazję podziwiać.11655357_652228831574704_70414216_n11694324_652228824908038_1868317112_n

Na miejscu, w Youghal, czekały już na nas nasze „nowe” rodziny. Rozjechaliśmy się każdy w swoją stronę, zastanawiając się czego możemy się spodziewać, oraz jak będzie wyglądać nasze życie przez najbliższe 3 tygodnie. Musimy stwierdzić, że ludzie są tu bardzo otwarci, przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców. Nasza rodzina przyjęła nas baaaardzo ciepło. Zjedliśmy cudowną kolację, i gdy zaczęliśmy rozmawiać to nie mogliśmy skończyć I tak po męczącym dniu, pełnym wrażeń, emocji, nowych przeżyć i    doświadczeń, poszliśmy spać o 1 w nocy czasu irlandzkiego.11714548_938548119501375_523775900_n

Ciekawe jak będą wyglądać kolejne dni… Bądźcie z nami przez cały czas! 🙂

Pozdrowienia ze słonecznej i zawsze ciepłej Irlandii,


Kasia, Ania i Marek

Witamy!

Witamy na blogu prowadzonym przez uczniów Zespołu Szkół Usługowo-Hotelarskich i Gastronomicznych w Przemyślu – uczestników praktyk zagranicznych. W tym roku dzięki projektowi „Sukces i nowoczesność w kształceniu zawodowym” realizowanemu na zasadach programu Erasmus+ a finansowanemu z programu POWER nasi podopieczni będą odbywać praktyki w Irlandii. Wylatujemy na 3 tygodnie 30.06.2015!

Zapraszamy do śledzenia relacji z pobytu 🙂