Nasz szósty dzień w Irlandii i pierwsza wolna sobota to dobry moment na odpoczynek. Jako, iż sen to ważna sprawa, postanowiliśmy pospać dzisiaj trochę dłużej. W związku z małym remontem w jednym z zamieszkałych przez nas domów, grupka chłopców ochoczo pomogła w renowacji głównego wejścia.
Ten sobotni dzień każdy z nas spędził na swój sposób. W głównej mierze był to czas spędzony na mieście. Mimo niesprzyjającej pogody część osób wybrała się także na plażę i jak widać brak słońca nie był żadną przeszkodą nawet w opalaniu.
Witam serdecznie. Trzymajcie się. Pozdrawiam serdecznie
Wiesław Chlipała