Ostatni dzień na Zielonej Wyspie

Niestety nadszedł czas powrotu do Polski . Wiele z nas przywiązało sie czy to do rodzin goszczących czy do załogi w naszych miejscach praktyk.Po 3 tygodniach cieżkiej lecz satysfakcjonujacej pracy wracamy do Polski
Wyjechaliśmy do Lotniska w Dublinie ok.5 rano po drodze czekaly nas miłe niespodzianki
Bezproblemowo przeszliśmy odprawę i zostalo tylko czekac na lot do Niemiec

W Niemczech odbył się Maraton po lotnisku …..ale spokojnie daliśmy rade

W Krakowie byliśmy ok godz 19 Wróciliśmy około 22:00 To była naprawdę SUPER przygoda.

Sabina i Weronika

Ostatni dzień w pracy

Ostatni dzień w pracy był bardzo „busy”, bowiem piątek jest początkiem weekendu, a w Irlandii tradycją jest że ludzie wychodzą do lokali.

Dla zwykłych ludzi to czysta przyjemność, ale dla pracowników gastronomi to ciężka praca.

Pożegnaliśmy się z pracą.

Pożegnania czas

Dzisiejszy dzień był bardzo wyczerpujący, od razu zabrałem się za krojenie warzyw, następnie panierowałem kalmary, obrabiałem krewetki a na koniec przyrządzałem desery.

Po zakończeniu swojej pracy pomagałem pani Ewie, zabraliśmy się za wydawanie potraw z krewetek, małż i ryb.Znalezione obrazy dla zapytania ahernes seafood

Podobny obraz

Na zakończenie praktyk, fotka z najlepszą szefową 😛   No i pożegnanie.

Ostatnie dni w Irlandii :)

Mija kolejny dzień naszego pobytu w Irlandii ☺

Po zakończeniu pracy, w dniu dzisiejszym zostało zorganizowane spotkanie w Centrum Kultury Irlandzkiej. Podczas spotkania instruktorka  tańca nauczyła nas kilku kroków tanecznych.  Z pewnością je kiedyś wykorzystamy .

Było bardzo przyjemnie  i wesoło . To był to wspaniały wieczór spędzony w bardzo miłym towarzystwie. W naszej pamięci pozostaną wspomnienia ,z każdego dnia spędzonego w Irlandii . Dziękujemy ! ☺

Już prawie koniec..

Nikomu z nas nie chce się wierzyć, że to jeszcze 6 dni do zakończenia naszej przygody. Wielu z nas bało się  o barierę językową, ale ludzie są naprawdę wyrozumiali i chętnie pomagają 😀 szczególnie pracodawcy. Razem z Anitą mamy super załogę która najchętniej przyjęłaby nas do pracy na stałe! Ciężko będzie ich  zostawić……ale, jak to niejednokrotnie powtarzają zawsze możemy wrócić w wakacje 😀 .

Oto kilka zdjęć prac Anity (wyroby cukiernicze ) i zdjęcia miejsca pracy Magdy 🙂

Nasz ostatni wtorek

Dzisiejszy dzień był równie pracowity jak każdy poprzedni.Prace rozpoczęłyśmy o godzinie 10:00. Naszym zadaniem było wykonanie kruchych ciasteczek podawanych do napojów gorących, a także przygotowanie posiłków dla naszych klientów.Osoba, która w bieżącym tygodniu pełniła funkcję  kelnera wypełniała obowiązki takie jak: wydawanie posiłków, przygotowywanie kawy i herbaty, a także porządkowanie sali konsumpcyjnej.  Ostatnim naszym zadaniem było zadbanie o czystość stanowiska .

Izabela, Wiktoria,Kamila

Wycieczka do Lismore !

To już nasza przedostatnia wycieczka! Tym razem razem zwiedzaliśmy miasto Lismore. Położone jest ono u podnóża masywnego zamczyska księcia Devonshire. Już w VII w. posiadało  ono uczelnię, która cieszyła się uznaniem w Europie. Byliśmy w zamku z 1814r, który jest połączony z parkiem  zajmujacym  powierzchnię 28 hektarów. Park jest najbardziej romantycznym miejscem w całej Irlandii. Na koniec wyprawy obejrzelismy film o historii miasta, w którym byliśmy. Wieczorem zorganizowaliśmy urodziny naszej koleżance Magdzie.

 


bty

 

Wolny dzien!

W końcu u nas zaczął się weekend, wstałyśmy, a za oknem śnieżyca, poczułyśmy się  jak byśmy były w  Polsce 🙂

Po południu postanowiliśmy zrobić niespodziankę, wraz z Wiktorią i Klaudią zrobiłyśmy tradycyjne polskie  pierogi. Było dużo zabawy i zbliżyło to nas do siebie.     

Wieczorem wybraliśmy się pubu aby zagrać w bilarda. Wszyscy się super bawili 🙂

Weronika&Sabina

Czytaj dalej

Został nam tylko tydzień!

Jak codziennie rano wstaliśmy,  wypijając gorącą kawę i jedząc  smaczne śniadanie. W drodze do pracy spotykamy się z wielką sympatią ze strony Irlandczyków. Nieznajomi ludzie mówią do nas DZIEŃ DOBRY i uśmiechają się bardzo życzliwie, co dla nas jest trochę dziwne. Pracujemy z Kacprem w jednej restauracji, w tym tygodniu mam pierwszą zmianę i zaczynam o 9.30, a Kacper o 15.00 do  wieczora. Bardzo zżyliśmy się z ludźmi pracującymi w  restauracji AHERNES. Są bardzo pomocni i wiele nas nauczyli, zwłaszcza jeżeli chodzi o przygotowanie potraw z ryb i owoców morza.

bty

YOUGHAL wieczorową porą  w drodze powrotnej do domu.

Ferie się skończyły, a w Irlandii dalej trwają

Dzisiejszy dzień zaczęliśmy typowym irlandzkim śniadaniem.Tak jak zawsze wyjechaliśmy z domu o 8:30 a o 9 byliśmy już w swoich miejscach pracy. Dzisiejszy dzień był „busy” jak to typowy piątek, z zarazem początek weekendu. Ja i Marco pracujemy w kawiarni The Priory Cafe a Piotrek w The Old Imperial Hotel.

Ja i Marco wraz z właścicielami kawiarni The Priory Cafe.

Po powrocie do domu wraz z naszą „host” rodziną przygotowaliśmy prawdziwa włoską pizzę. Rodzinie bardzo smakowała.

Pizza już prawie jest gotowa

A tu już gotowa

P.S.  Pozdrawiamy Bartek, Marco i Piotrek;-)

Połowa za nami!

Aż się nie chce w to wierzyć, ale pierwszy tydzień zleciał w mgnieniu oka! Z dnia na dzień nabieramy coraz więcej wiedzy i wprawy w wykonywaniu naszej pracy. Naprawdę ciężko będzie opuścić to miejsce. Czy to w pracy, czy na ulicy czy, czy w domu, wszędzie daje się  zauważyć dużą życzliwości, sympatię i miłe spojrzenia ze strony Irlandczyków. Na każdym kroku widać ich uśmiech i bijący optymizm 😀

Moje miejsce pracy i ciastka mojej produkcji.

Pozdrawiamy: Anita i Magda

PS.

Zapraszamy do obejrzenia strony na Fb naszego Partnera w Youghal https://www.facebook.com/YITYoughal/   i polubienia – „łapki w górę”.

Wycieczka do Cork

Obrazek

Dzisiejszy wyjazd rozpoczęliśmy zbiórką o godzinie 10.00 na parkingu restauracji Red Store. Celem wyprawy była podróż do miasta Cork, stolicy hrabstwa,  oddalonego od Youghal ok. 60 km. Mieliśmy okazję przejść przez most Patrick’s Bridge nad rzeką Lee, zobaczyć pomnik Father Mathew, zrobić zakupy w Primarku. Atrakcją był również  spacer   malowniczymi  uliczkami Cork .Obserwowaliśmy również spacerujących Irlandczyków, który są zawsze uśmiechnięci i życzliwi. Po mile spędzonym popołudniu wróciliśmy do Youghal zmęczeni, jednak zadowoleni z wyjazdu.

W drodze powrotnej wszyscy świetnie się bawili – zresztą zobaczcie sami

Wolny dzień

Dzisiaj wstaliśmy o godzinie 9:30, zjedliśmy tradycyjne Irlandzkie śniadanie i razem z naszą host rodziną pojechaliśmy spotkać się ze całą grupą przy restauracji Red Store.

Mieliśmy zaplanowane na dzisiaj zwiedzanie najpiękniejszych  zakątków  Irlandii w hrabstwie Cork i Waterford między innymi:  wędrówka szlakiem górskim, podczas której mieliśmy okazję podziwiać piękny krajobraz gór i przełęczy znajdujących  w okolicy hrabstwa Waterford. Następnie przejechaliśmy nad Zatokę gdzie odbyliśmy krótki spacer wzdłuż morza. Mieliśmy okazję zrobienia pamiątkowych zdjęć w niezwykłej scenerii.

Widoki były nie do opisania! Pogoda nam sprzyjała, było super!

Z resztą zobaczcie sami.

Wiktoria i Klaudia.

Kolejny pracowity dzień w Youghal

W słoneczny poranek wstaliśmy o godzinie 9:00 po czym zjedliśmy typowe Irlandzkie śniadanie i pojechaliśmy do naszej pracy


w pracy było bardzo sympatycznie czas szybko minął o 16:30 przyjechał po nas Eammon podziwialiśmy piękne widoki było bardzo wesoło słuchaliśmy muzyki i śpiewaliśmy piosenki u nas weekend się już zaczął! 🙂

Relację zamieściła: Sabina i Weronika

Praktyka w Red Store Restaurant

W profesjonalnym i czystym stroju już o godzinie 10.00 byłyśmy gotowe do rozpoczęcia pracy.W restauracji „Red Story ” pomagałyśmy pracownikom przygotowywać lunch. Do najczęściej przygotowywanych dań należą różnego rodzaju ryby , mięso z kurczaka ,frytki i warzywa gotowane na parze. W restauracji panuje bardzo miły rodzinny klimat. Irlandczycy to bardo mili i przyjaźni ludzie. Czas spędzony w pracy mija nam bardzo szybko i przyjemnie 🙂

Kinga i Dominika

Drugi dzień na zielonej wyspie

Wstaliśmy rano, zjedliśmy typowe irlandzkie śniadanie, później pojechaliśmy do pracy  w Youghal wraz z naszą host „mamą”.  W naszych miejscach pracy wykonywaliśmy szereg zadanych czynności. Po powrocie byliśmy bardzo zmęczeni, ale później chcieliśmy się spotkać z resztą grupy.   My z naszą „rodziną goszczącą”Marco w pracy – „Marco The Fridge ” at work

Wspólne spotkanie całej grupy.